Brakuje ostatnio długich gier przygodowych z fabułą, która wciąga jak maszynka do mięsa. Na szczęście pojawiło się Black Mirror 2 i Lost Horizon - pierwszą przeszedłem w 2 dni (i to tylko dlatego, że miałem mnóstwo wolnego czasu i praktycznie grałem bez większych przerw). Druga zaskoczyła mnie pozytywnie fabułą. Człowiek bawi się przy niej jak przy filmie przygodowym - ciągle coś się dzieje.

Gray Matter póki co w moich oczach ma tylko jedną zaletę - Jane Jensen. I cały wór znaków zapytania, które kładą się na tej grze ponurym cieniem. Największa obawa to obmierzłe paluchy Microsoftu równające grę w dół do poziomu "przygodówek" na konsoli Xbox. Pożyjemy zobaczymy. Teraz wiem na pewno, że nie kupię tej gry w sugerowanej cenie. Dla mnie Jane Jansen to za mało, żeby dać w ciemno sto złotych.

Dosyć drogo, ale jeśli to najtaniej jak można grę dostać, to pewnie kupię tą wersję - Gray Matter to od lat najbardziej przeze mnie wyczekiwana przygodówka.

nie ma szans, żebym za taką cenę ją kupił. chociaż pamiętam jak lata temu dałem 79 zł za Fausta

Fausta mam do dziś, choć kupowałam w jakiejś taniej serii, ale i tak uważam, że gra była warta swojej ceny.

Zapewne w Extra Klasyce, kosztował 29,90 zł (dwa pudełka po 2 płyty) - też posiadam tę wersje ;-)

Co do newsa i ceny (nieco wygórowanej zważywszy na brak pełnej polskiej wersji) - kupię dopiero gdy będe pewien jakości samej gry, tzn. poczekam na recenzję w polskiej prasie, a najlepiej u Was ;-)

Recka u nas może być wcześniej niż myślisz, jeśli dobrze pójdzie.