Bez wątpienia filmowe wydarzenie roku w Polsce. Był już ktoś na nim? Jeśli tak, to jak wrażenia?
Ja wypowiem się dopiero po 27, bo 27 października dopiero na niego idę... Ale chętnie wysłucham najpierw Waszych opinii
Postów: 5032 Data rejestracji: 12.08.2007 Skąd: Warszawa
Film Katyń Wajdy można porównać do Pasji Gibsona - oba do obejrzenia koniecznie, ale tylko raz. Katyń jest przejmujący, prawdziwy, poruszający do głębi serca. Nie ma w nim śladu przesady, ckliwości, przesłodzenia. Sama gorzka prawda. Wszystko pokazane ze szczegółami, przeplatane zdjęciami dokumentalnymi. Działa tak, że nie warto kupować pocornu, bo wstyd go jeść, a po zakończeniu emisji, nikt nie ma odwagi wstać z miejsca, żeby nie zakłócać tej ciszy. Kino opuszcza się w milczeniu, a w moim przypadku, z niedowierzaniem, że nie tak dawno temu działo się to wszystko, a dziś mam przyjaciółkę Rosjankę w dalekiej Moskwie... To zderzenie dwóch innych światów...
Postów: 307 Data rejestracji: 10.12.2005 Skąd: Tam, gdzie rosną bakłażany, ananasy i banany
Byłem na filmie jakiś czas temu (razem z klasąna odpracowanie wsobotę czegośtam ). Ogólnie nie był zły, aczkolwiek można sie przyczepić paru rzeczy - chociażby "komerycjności" filmu (na co te wszystkie gwiazdy?), Wielu ludziom podobało się inteligentne nawiązanie do "Antygony" Sofoklesa. Ogólnie film na 7/10, żadna rewelacja toto nie jest.
"Nie pytaj się, co moderator może zrobić dla ciebie, tylko o to, co ty możesz zrobić dla moderatora".
Też byłem na filmie, też z klasą, no i co o nim powiedzieć? Na pewno jest to coś, co każdy Polak powinien zobaczyć. Ale niestety jest to film skierowany tylko do Polaków. Za granicą furory nie zrobi, bo nie ma nic co by porwało widownię w innych krajach. Owszem ostatnia scena jest bardzo mocna. To przede wszystkim w jej wyniku salę opuszcza się w milczeniu (biorąc po uwagę, że w kinie były dwie szkoły, to to milczenie jest jeszcze bardziej szokujące). Reszta niestety jest przyzwoita, ale bez rewelacji. A już dwa wątki - z tym chłopakiem co się do szkoły chciał zapisać i z Cielecką są już całkiem zbędne. W każdym razie w tym filmie. Opowiedziane po łebkach, nie pozwalają zżyć się z bohaterami, a przeszkadzają też by zżyć się z główną bohaterką. Te wątki można by umieścić w jednym filmie, kolejnym o Katyniu, później nakręcić kolejny, tym razem o samych żołnierzach i ich niewoli i by była piękna trylogia. A tak mamy zwykły film.
Moja ocena: 3/6
PS. Jak dla mnie ponad przeciętność wybił się jeszcze Chyra.
Postów: 1482 Data rejestracji: 10.06.2006 Skąd: Kraków
A jak dla mnie to wystawianie oceny temu filmowi, to głupota... Oczywiście nie uderzam w Ciebie pawcio, ale uwierz mi, że temu filmowi oceny nie powinno się wystawiać. Wartość artystyczna w tym wypadku to czysta subiektywność.
Postów: 3333 Data rejestracji: 10.06.2007 Skąd: Siemianowice Śląskie
Mnie się nie bardzo podobał- za bardzo rozdmuchany w reklamach. Szczególnie, jak to powiedziano, ogrooomna rola Małaszyńskiego
Świetnie zagrała Maja Ostaszewska- naprawdę szło się przejąć, ale jeżeli nawet JA nie uroniłam łezki to oznacza, że całokształt był naprawdę słaby
Jednak dokładnie tak jak wy uważam, że każdy Polak powinien zaliczyć.
Gram w: Law&Order
Ostatnio ukończyłam: The Dream Machine
Postów: 307 Data rejestracji: 10.12.2005 Skąd: Tam, gdzie rosną bakłażany, ananasy i banany
mertruve napisał/a:
A jak dla mnie to wystawianie oceny temu filmowi, to głupota... Oczywiście nie uderzam w Ciebie pawcio, ale uwierz mi, że temu filmowi oceny nie powinno się wystawiać.
Czemu? Tylko dlatego, że o Katyniu?
"Nie pytaj się, co moderator może zrobić dla ciebie, tylko o to, co ty możesz zrobić dla moderatora".
Postów: 1482 Data rejestracji: 10.06.2006 Skąd: Kraków
Nie... tylko dlatego, że opowiada on historię Polski i coś co ciągnie się za nami kilkadziesiąt już cholernych lat. A młodzi ludzie nie umieją wyciągać z tego wniosków. Nie rozumieją, podobnie jak politycy. Żyjemy niczym goryle we mgle, bez wiedzy... I dlatego, że równie nie powinno się wystawiać oceny filmowi o Papieżu. Wystawiłbym takiemu filmowi ocenę? Bo ja nie... Podobnie jak i nie Pasji. I bynajmniej nie jestem praktykującym chrześcijaninem. Chodzi o pewne wartości ponad to, co nazywamy komercją. Nie po to zagrały w Katyniu nazwiska, żeby się na tym wzbogacić (choć zapewne tak się stało), ale po to, bo Wajdzie się nie odmawia. Miał nasz reżyser kaprys żeby film był głośny, to mu się udało. Połowa poszła tak jak ja z obowiązku i poczucia chęci poznania prawdy, a połowa dla nazwisk i ciekawości - więc sam widzisz, że nazwiska są wytłumaczone. Ważne, żeby ludzie chodzili na ten film i go oglądali. A potem wychodzili w milczeniu. Ocena jest zbędna, bo jak ocenić historię, uczucie i dziedzictwo narodowe? Więcej w recenzji w AZ+.
mertruve napisał:
A jak dla mnie to wystawianie oceny temu filmowi, to głupota... Oczywiście nie uderzam w Ciebie pawcio, ale uwierz mi, że temu filmowi oceny nie powinno się wystawiać. Wartość artystyczna w tym wypadku to czysta subiektywność.
W przypadku każdego filmu wartość artystyczna jest odbierana subiektywnie. I tą subiektywność wyraża ocena. Można się zastanawiać jedynie czy wypada dawać temu filmowi notę średnią/słabą. Moim zdaniem pomimo tematyki wypada. Sama tematyka nie powoduje przecież, że mamy się tym filmem zachwycać...
Wajda nie nakręcił go w celach,tak to określę,eksportowych.
Wiadomo, ja nie to miałem na myśli. To, że jest to film dla Polaków i bardzo osobista produkcja reżysera jest niepodważalne. Jednak jako polski kandydat do Oscara stał się produktem eksportowym. Moim zdaniem na Oscara szans jednak nie ma, a szkoda, bo gdyby miał, to by się może trochę ludzi na świecie uświadomiło o tym, że w ogóle było coś takiego jak 'Zbrodnia Katyńska'.
Postów: 307 Data rejestracji: 10.12.2005 Skąd: Tam, gdzie rosną bakłażany, ananasy i banany
mertruve - nie oceniam historii, uczucia i dziedzictwa narodowego, tylko film. I tyczy się to również "Pasji" (która bardzo mi się podobała) i wszelakich filmów o Papieżu (te już mniej).
n3gative - szczerze mówiąc, mocno drażni mnie zmuszanie teraz rosjan do robienia narodowego rachunku sumienia. Dlaczego? Bo oni za czasów stalinizmu mieli takich Katyniów setki, a my tylko jeden...
"Nie pytaj się, co moderator może zrobić dla ciebie, tylko o to, co ty możesz zrobić dla moderatora".
mertruve napisał/a:
Nie... tylko dlatego, że opowiada on historię Polski i coś co ciągnie się za nami kilkadziesiąt już cholernych lat. A młodzi ludzie nie umieją wyciągać z tego wniosków. Nie rozumieją, podobnie jak politycy. Żyjemy niczym goryle we mgle, bez wiedzy... I dlatego, że równie nie powinno się wystawiać oceny filmowi o Papieżu. Wystawiłbym takiemu filmowi ocenę? Bo ja nie...
(...)
Ocena jest zbędna, bo jak ocenić historię, uczucie i dziedzictwo narodowe?
Ja bym takiemu filmowi ocenę wystawił, co zresztą widać. Rozumiem Twoją argumentację, po wyjściu z kina sam z podobnych pobudek zastanawiałem się czy wypada ten film krytykować. I owszem wypada, podobnie jak oceniać. Nie możemy zapomnieć, że to mimo tematyki jest nadal film. I to w dodatku nie dokumentalny. Tak jak pisał AleX - nie oceniamy historii, tylko film, czyli to jak ona została ukazana.
Oczywiście ocena nie jest przy tego typu produkcjach najważniejsza, właśnie dlatego uważam, że ten film powinien zobaczyć każdy Polak.
Postów: 1482 Data rejestracji: 10.06.2006 Skąd: Kraków
Ja bym i tak oceny cyfrowej nie wystawiał. Podać plusy i minusy, ale 3/6 nie dawać. Ocenę pozostawić widzom i tyle.
Edytowane przez mertruve dnia 02.11.2007 10:45
Postów: 307 Data rejestracji: 10.12.2005 Skąd: Tam, gdzie rosną bakłażany, ananasy i banany
Gdzie ty w tym widzisz sens? Ocena i tak jest zawsze subiektywna. równie dobrze, można w ogóle nie pisać recenzji, bo to przeceiż też można zostawić widzom.
"Nie pytaj się, co moderator może zrobić dla ciebie, tylko o to, co ty możesz zrobić dla moderatora".
Postów: 1482 Data rejestracji: 10.06.2006 Skąd: Kraków
Moja wypowiedź była na początku dłuższa, ale postanowiłem ją zmienić, bo zbyt ostra. Sens w tym jest Alex i proponuję poszukać. Może znajdziesz.
Podpowiem tylko, że zależy jak na Katyń spojrzysz. Jeśli porównasz go do innych komercyjnych produkcji, to możesz walić ile chcesz ocen w formie cyfr, ale jeżeli spojrzysz na to jak na film o papieżu, czy chrystusie, to raczej z oceną się powstrzymasz. Podobnie nie wystawiam ocen innym filmom stricte dotyczącym naszej historii. Ani filmowi o hitlerze, ani o papieżu, ani o herbercie. Po co?
Subiektywna to jest każda opinia, więc nie trzymajmy się tutaj tej kwestii, bo zaczniemy wchodzić w rozważania filozoficzne. Katyń jest rozprawą z przeszłością pana Wajdy i nie mam zamiaru tego oceniać głupią liczbą. Niektórzy muszą wyrzucić z siebie coś, a robią to za pomocą dostępnych mu środków. Pisarze piszą książki, muzycy piszą osobiste piosenki, a reżyserzy robią osobiste filmy. Katyń jest filmem osobistym, nie pozbawionym wad, ale też pełnym zalet. Można je wymieniać, ale to nie ma sensu, bo najważniejsze jest przesłanie. Pawcio sucho patrząc da 3/6, a ja powiem, że biorąc pod uwagę przesłanie należy się 5/6 - wolisz takie rozważania? Ja wybieram kompromis - wypiszmy słabe i mocne strony, ale ocenę pozostawmy widzom. Zresztą w całym AZ przy filmach nie było ocen, a bynajmniej nie wtedy, kiedy ja pisałem.
Postów: 307 Data rejestracji: 10.12.2005 Skąd: Tam, gdzie rosną bakłażany, ananasy i banany
Podobnie nie wystawiam ocen innym filmom stricte dotyczącym naszej historii. Ani filmowi o hitlerze, ani o papieżu, ani o herbercie. Po co?
No, chociażby po to, żeby ocenić, w jaki sposób ekipa filmowa wywiązała się z zadania nakręcenia filmu historycznego? Poza tym akcja filmu "Katyń" jest fikcją na tle autentycznych wydarzeń, więc dlaczego mam tego nie oceniać? Bo o Katyniu to od razu święte?
Subiektywna to jest każda opinia, więc nie trzymajmy się tutaj tej kwestii, bo zaczniemy wchodzić w rozważania filozoficzne. Katyń jest rozprawą z przeszłością pana Wajdy i nie mam zamiaru tego oceniać głupią liczbą.
Sądzę, że jakby film miałby być rozprawą z przeszłości Wajdy, to nakręciłby go dużo wcześniej (a nie w momencie, kiedy temat jest "na czasie" i gwarantuje duże zyski pieniężne) i darował sobie z zatrudnianiem gwiazd rodem z oper mydlanych.
Poza tym porównujesz tutaj "Katyń" do filmów o Jezusie, papieżu etc. One też są "rozprawą z przeszłości"?
Katyń jest filmem osobistym, nie pozbawionym wad, ale też pełnym zalet. Można je wymieniać, ale to nie ma sensu, bo najważniejsze jest przesłanie. Pawcio sucho patrząc da 3/6, a ja powiem, że biorąc pod uwagę przesłanie należy się 5/6 - wolisz takie rozważania?
Jakie - twoim zdaniem - ten film ma przesłanie? A nawet jeżeli jakieś ma, to nie powinny one zasłaniać odbioru ogólnego.
Ja wybieram kompromis - wypiszmy słabe i mocne strony, ale ocenę pozostawmy widzom.
No dobrze, ale po co wobec tego wybierać mocne i słabe strony, skoro one też są w pewien sposób oceną (pomijając kwestie obiektywne, takie jak słaba jakość dźwięku, oświetlenia, kiepska gra aktorska etc. - nie tyczy się to akurat tego filmu, dałem to tylko jako przykład)?
Zresztą w całym AZ przy filmach nie było ocen, a bynajmniej nie wtedy, kiedy ja pisałem.
Za starych czasów, kiedy jeszcze filmami zajmowali się Don Killuminati i Arlin, oceny były. Ja ci nie każę oceniać jakiegokolwiek filmu w jakiejś liczbowej skali - woielu ludzi uważa, że one nie oddają stosunku do filmu. I dobrze, niech sobie uważają, ich sprawa. Ale nieoceniać filmu tylko z powodu jego tematyki i nazywać ocenianie "głupotą"? Coś tu jest nie tak.
A poza tym "bynajmniej" nie znaczy tego samego, co "przynajmniej"
"Nie pytaj się, co moderator może zrobić dla ciebie, tylko o to, co ty możesz zrobić dla moderatora".
Postów: 1476 Data rejestracji: 29.12.2005 Skąd: Z Innego Wymiaru Logicznego
Nim się tu pozabijacie - może i ja wypowiem moje zdanie? Filmu nie widziałem (nie ma sensu tłumaczyć dlaczego), wypowiem się jedynie w kwestii ocen. Proponuję zacząć od czegoś takiego:
Czy Dziady M. i Kordian S. zostały a priori uznane przez im współczesnych za dzieła wybitne i jako takie nie podlegające ocenie tylko dlatego, że odnosiły się do historii Polski, posiadały wątki nawiązujące do osobistych przeżyć autorów, oraz z uwagi na to, że "autor wielkim poetą był"? Odpowiedź na to pytanie jest kluczem do dalszej dyskusji.
Pozostaje jeszcze kwestia strony Rosyjskiej:
AleX Under napisał:
(...) szczerze mówiąc, mocno drażni mnie zmuszanie teraz rosjan do robienia narodowego rachunku sumienia. Dlaczego? Bo oni za czasów stalinizmu mieli takich Katyniów setki, a my tylko jeden...(...)
To trochę tak, jakby stwierdzić, że Izraelici powinni byli dać nam spokój z tym Jedwabnem, bo my wtedy mieliśmy nie takie problemy na głowie.
Edytowane przez mendosa dnia 02.11.2007 17:23
mendosa=The Real Mendosa=Pablo the Real Mendosa=PtRM
10.01.2010 - wracam do Swojego Wymiaru, ponieważ nigdy nie popierałem i nie będę popierał żadnej formy indoktrynacji.
Postów: 307 Data rejestracji: 10.12.2005 Skąd: Tam, gdzie rosną bakłażany, ananasy i banany
Nie do końca się z tym zgodzę, ale mniejsza o to. Zakończmy ten temat i dyskutujmy o filmie, a nie o sprawach historyczno-politycznych Edytowane przez AleX Under dnia 02.11.2007 18:28
"Nie pytaj się, co moderator może zrobić dla ciebie, tylko o to, co ty możesz zrobić dla moderatora".
Postów: 1476 Data rejestracji: 29.12.2005 Skąd: Z Innego Wymiaru Logicznego
No jak sobie życzysz, uważam, iż skoro film porusza tematykę historyczno-polityczną to nie uciekniemy w dyskusji o nim od tych dwóch kategorii, a w sprawie ocen się nie wypowiadam - podpowiedziałem wam tylko pewne rozwiązanie co do przedmiotu sporu.
mendosa=The Real Mendosa=Pablo the Real Mendosa=PtRM
10.01.2010 - wracam do Swojego Wymiaru, ponieważ nigdy nie popierałem i nie będę popierał żadnej formy indoktrynacji.