Wersal 1685: Intrygi na dworze Ludwika XIV - solucja

Dodane przez Adventure-Zone dnia 17.04.2006 15:02

Był 21 czerwca 1685 roku, przesilenie letnie, gdy Bontemps powiedział mi o zagrożeniu królewskiego życia. Musiałem działać szybko, miałem tylko jeden dzień. Na początku nie wiedziałem co mam robić. Była ósma i akurat trwała ceremonia ubierania króla. W jednej z waz na kominku w Przedpokoju Bassano znalazłem kluczyk. Dopiero w Pierwszym Przedpokoju spotkałem Le Burna. Powiedział mi on, że zniknęły jego szkice Salonu Wojny, obiecałem mu pomoc. Potem zszedłem do małej garderoby, gdzie po odsłonięciu firany w szafach znalazłem nożyczki i pamflet na sztukę. Następnie udałem się do swego pokoju, w którym za pomocą nożyczek otworzyłem szkatułę. Znalezioną tam kartkę podgrzałem nad świecą i ukazał się mym oczom dziwny napis "Jastrząb i małe ptaszki". Później poszedłem do Sypialni Króla, gdzie po krótkiej rozmowie odźwierny wpuścił mnie do Salonu Króla, w którym król się ubierali spożywał przekąskę. Gdy pan udał się do Sali Rady zacząłem dalsze śledztwo. W Sypialni Króla spotkałem Bontemps'a, który kazał mi przekazać informacje dla pani de Mainteon. Jej apartament znajdował się za Pokojem Straży. Odźwiernemu kazałem przekazać wiadomość dla markizy i pokazałem mu pamflet na sztukę, a on mi dał pamflet na rodzinę królewską. Gdy Bontemps zobaczył ten drugi strasznie się oburzył, następnie dałem mu ten dziwny, zmieniony papier. Powiedział mi wtedy o kluczu, biorąc go z szafy wziąłem też przy okazji świecę. Kluczyk ten pasował do szafek w Przedpokoju Bassano. W tej z prawej strony znalazłem jakieś szkice i od razu pobiegłem do Le Burna. Po drodze zatrzymał mnie Monseigneur i wskazał fałszywy szkic. Le Burn oddał mi go z podziękowaniem za oryginały, pokazałem mu też pamflet na sztukę. Zfałszowany szkic pomalowałem brązową farbą i ujrzałem kolejny tajemniczy napis "Kaczki i spaniel". W Galerii Zwierciadlanej spotkałem Bontemps'a, pokazałem mu ów napis. Wybiło południe więc król udał się na mszę. W Salonie Obfitości pewien szwajcar kazał mi iść do Bontemps'a pozwolenie wstępu do Gabinetu Osobliwości. Znalazłem przy okazji drzwi w Salonie Apollina, ale były zamknięte. Przy okazji z Salonu Wojny zabrałem węgiel rysunkowy i papier. Pytani o kluczyk do drzwiczek szwajcarzy nie wiedzieli, który go ma. Dopiero ten spotkany u stóp Schodów Ambasadorów miał klucz. Gdy wszedłem na galerię dla muzyków jakiś człowiek grzebał w szafce, ale szybko uciekł. Przeglądając książkę muzyczną , choć nie znam się tak dobrze na tym, znalazłem coś dziwnego, jakąś kompozycję. Od razu pokazałem to stojącemu obok panu Lully, moje domysły się potwierdziły, to był jakiś pamflet. Powiedział też, że to jest jakiś szyfr. Obiecał to rozwiązać gdy ja się o coś spytam pana Racine. Po drodze zaglądnąłem do szafki w Salonie Marsa i znalazłem w niej klucz. Racine rozmawiał akurat z markizą de Montespan przy Schodach Ambasadorów. Zapytałem go o co trzeba i pobiegłem do Lully'ego. Ten kazał znowu o coś zapytać kronikarza. Dopiero wtedy rozszyfrował hasło, które brzmiało "Kot i szczur". Postanowiłem poszukać Bontemps'a, ale znalazłem go dopiero na Dziedzińcu Królewskim. Gdy pokazałem mu nowy pamflet zgodził się dać mi pozwolenie na zwiedzenie do Gabinetu Osobliwości. Dzięki zezwoleniu nie miałem problemu z wejściem do Gabinetu Osobliwości. W środku znalazłem medaliony, przykryłem je kartką i odrysowałem przy pomocy węgla. Podpisał je Monsieur. Dalszą pomoc obiecał mi markiz de Croissy pod warunkiem, że przyniosę mu do apartamentu coś do jedzenia. Szwajcar stojący przy wejściu do kaplicy oznajmił mi iż msza dobiegła końca i zaraz rozpocznie się obiad królewski. I tak się stało.

Odźwierny stojący przy wejściu do jadalni powiedział mi, że za 15 minut będę mógł porozmawiać z Bontemps'em. Na Schodach Królowej spotkałem błękitnego chłopca z jedzeniem, które wziąłem. Następnie poszedłem do skrzydła ministerialnego do markiza de Croissy. Dałem mu posiłek, a on dał mi tłumaczenie. Pod pamfletem na rodzinę królewską były dziwne liczby i litery. Przy użyciu pióra z przetłumaczonego tekstu wypisałem kolejne litery, aż powstało hasło "Lis i żuraw". Wśród książek w tym pokoju znalazłem pamflet na rząd. Gdy wróciłem do Pokoju Straży Bontemps już tam był. Pokazałem mu inskrypcję i pamflet na rząd. Kazał wkraść mi się do biura pana de Louvois'a. Biuro to znajdowało się obok pokoju markiza de Croissy. Tam znalazłem w biurku kartkę z jakimiś notatkami. Z tego wziąłem także teleskop, a w szafce pod książkami znalazłem jakiś szyfr. W Pokoju Straży książę Kondeusz i książę Duras rozmawiali o bitwie pod Racroi z 1643 roku. Zainteresowało mnie to, ponieważ na kartce z biurka de Louvois'a było między innymi napisane "Racroi". Bontemps podpowiedział mi, że do szyfru potrzebuję dat z sufitu holu. Udałem się więc niezwłocznie do Galerii Zwierciadlanej. Tam za pomocą teleskopu ujrzałem napisy "Aix la Chapelle 1668" i "1674". Ułożyłem te trzy daty w kolejności z kartki i pobiegłem do apartamentu de Louvois'a. Gdy użyłem tegoż szyfru otworzyła się tajna szafka z jakimiś planami. Plany te ułożyłem na planie znajdującym się w biurze de Croissy'ego. W ten sposób powstał napis "Kot i diament". Po drodze do Bontemps'a zatrzymała mnie markiza de Maitenon i dała pamflet na religię. Pokazałem go Bontemps'owi. Akurat król skończył jeść i udał się do apartamentu markizy de Maitenon, aby zająć się sprawami państwa. Przechodząc przez Salon Diany, na stole bilardowym zauważyłem jakieś plany. Następnie udałem się do kaplicy. Tam w szafce znalazłem grawerunek i kluczyk, a na podłodze sznur. W Salonie Wenus spotkałem Bontemps'a i zapytałem go o znalezione wcześniej plany. Kiedy wróciłem do kaplicy w zakrystii stał ojciec de la Chaize. Gdy pokazałem mu pamflet na religię uzupełnił, niektóre słowa i odesłał mnie do kardynała de Bouillon. Ten uzupełnił kolejne słowo i posłał do la Chaize'a. Dopiero jak pokazałem mu grawerunek domyślił się wszystkiego. Z podkreślonych liter powstało hasło "Smok i pilnik", pokazałem to Bontemps'owi. Poszedłem do Salonu Wojny, gdzie za pomocą sznura przesunąłem zasłonę, a drabinę postawiłem przy rusztowaniu. Wszedłem na nie i zobaczyłem coś na kandelabrze. Powiadomiłem o tym Bontemps'a. On dał mi klucze na poddasze. Wszedłem na attykę i opuściłem kandelabr, który niestety spadł. Znalazłem jednak memorandum. Trzy z czterech wspomnianych kluczy już miałem. Pokazałem tą kartkę Bontemps'owi, a on dał mi spis ośmiu bajek i kazał pójść do Oranżerii. O piątej król udawał się na spacer po swoich ogrodach. Chodząc tak po Oranżerii znalazłem grabki. Przy ich pomocy przeszukałem kilka drzewek w poszukiwaniu czwartego klucza. Wśród takich poszukiwań spotkałem Le Nôtre'a. Powiedział mi, że nie widział żadnego klucza, ale drzewka pomarańczowe znajdują się też w pałacu w Galerii Zwierciadlanej i w Salonie Apollina. Następnie udałem się do labiryntu - Gaju Ezopa. Domyśliłem się, że te tajemnicze hasła to tytuły bajek Ezopa, a w memorandum są wypisane numery liter do jakiegoś ważnego hasła. Nie znałem jednak kolejności bajek. Błądząc tak spotkałem w altance księcia Maine. Powiedział mi, że jest jakaś ustalona kolejność czytania przypisów o zwierzętach. Po pewnym czasie zaczął boleć go brzuch. Od razu pobiegłem do apteki po syrop różany. Gdy dałem księciu lekarstwo, bul miną, a on oddalił się do ojca. Przez przypadek zostawił plan labiryntu. Już znałem kolejność bajek. Obszedłem wszystkie wypisane bajki, wziąłem odpowiednie litery i powstało zdanie "Doskonałość nie jest domeną królów". U wejścia do labiryntu spotkałem Bontemps'a. Postanowiłem już wrócić do pałacu. Król zjadł wieczorną przekąskę i zaczęła się ceremonia zasypiania króla. Trzymający lichtarz markiz de Scaperella stał się podpalaczem, ale niestety zdążył uciec.

Miałem mało czasu, widziałem to, więc się bardzo śpieszyłem. W Salonie Króla znalazłem pogrzebacz, a brakujący klucz w Galerii Zwierciadlanej. W Przedpokoju Bassano odpaliłem świecę od kominka i z tamtąd wszedłem na poddasze. Tam znalazłem bombę. To coś zauważyłem już wcześniej gdy zdejmowałem memorandum. Pogrzebaczem sięgnąłem po bombę. Włączyłem kluczami hasło i szybko ułożyłem zdanie. Zdążyłem, udało się. Pan Bontemps przedstawił królowi moje zasługi, który dziękował i chwalił mnie Lelande'a.

Autor: Settler

AZ14

   

Komentarze


Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
   

Dodaj komentarz


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
   

Oceny


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?