Broken Sword - The Sleeping Dragon (zapowiedź) (Blahood)

Dodane przez drozda dnia 17.04.2006 00:32

Bardzo powoli, ale jednak zbliża się premiera jednej z najbardziej oczekiwanych gier przygodowych, a mianowicie trzeciej części trylogii Broken Sword. Głównym bohaterem gry będzie oczywiście George Stobbart, a partnerować mu będzie, podobnie jak wcześniej, jego przyjaciółka (czy tylko przyjaciółka?:)) Nicole Collard. Gra ukazać się ma jeszcze w tym roku i oczywiście będzie też wersja na PC, choć jeszcze kilka miesięcy temu powszechna była plotka, jakoby BS3 miałby ukazać się tylko na konsole. Takie rozwiązanie byłoby dla nas, posiadaczy blaszaków katastrofą, ale na szczęście twórcy gry poszli po rozum do głowy. Fakt jednak, że gra ukaże się także (a może głównie) m.in. na PlayStation nasuwa niepokojący wniosek. I moje wcześniejsze przypuszczenia sprawdzają się - otóż BS3 nie będzie zwykłą, klasyczną przygodówką point & click, lecz będzie zawierała także wiele elementów gier akcji! Nie ukrywam, że ten pomysł, czyli dodanie do gry elementów walki, poważnie mnie niepokoi. Wprawdzie autorzy zastrzegają się, że sama walka nie będzie wymagała wielkiej zręczności i że nadal podstawą do popchnięcia akcji do przodu będzie rozwiązywanie zagadek, ale wątpliwości pozostają... Zastanawia na przykład kwestia sterowania - czy będzie ono odbywało się tak jak dotychczas, a więc przy użyciu myszy czy może jednak klawiatury? Mam nadzieję, że twórcy pozostaną przy klasycznym rozwiązaniu, choć fakt, że w niedawno wydanych grach Revolution (In Cold Blood oraz Droga do Eldorado) zastosowano sterowanie z klawiatury, może świadczyć o tym, że i w BS3 wykorzystane zostanie to samo rozwiązanie. Autorzy obecnie pracują nad nowatorskim systemem kierowania postacią. Otóż działanie poszczególnych klawiszy będzie się zmieniać w zależności w jakiej sytuacji znajdzie się bohater. Gdy np. George zechce zaatakować jakąś osobę, to interfejs automatycznie przestawi się w tryb walki. Nie wiem czemu, ale jakoś nie pasuje mi połączenie George + walka. Czy wyobrażacie sobie George'a w walce wręcz czy z jakąkolwiek bronią w ręku? Zawsze uważałem go za osobę rozwiązującą problemy w sposób nie polegający bynajmniej na użyciu siły fizycznej... Nie jestem pewien czy twórcy nie idą za daleko ze wszystkimi innowacjami. Pomiędzy BS1, a BS2 nie było zbyt wielkich różnic, a mimo wszystko nikt nie narzekał. W BS3 tych wszystkich innowacji jest o wiele więcej. Zrezygnowano np. z ręcznie rysowanych teł na rzecz renderingów, a postacie będą już trójwymiarowe. To radykalnie zmieni klimat gry. BS3 nie będzie już taką zabawną, kreskówkową przygodówką, a bardziej poważną produkcją, przeznaczoną raczej dla starszego odbiorcy. Ciekawie zapowiada się wątek miłosny. Tak, tak, wreszcie kontakty George'a i Nicolle będą nie tylko zawodowe :). Najważniejszym elementem każdej gry przygodowej jest jej fabuła. Chłopaki z Revolution póki co nie zdradzają zbyt wiele w tej kwestii, lecz kilka szczegółów jest już znanych. Tak jak w poprzednich częściach odwiedzimy wiele zakątków świata na różnych kontynentach, choć sam finał gry ma się odbyć w znajomym dla graczy miejscu (tu mnie autorzy zaintrygowali!). We wszystkich tych miejscach spotkamy całą masę postaci, w tym też te znane nam z poprzednich części (założę się, że pojawi się też ten emerytowany sprzedawca pocztówek, Henderson :)). Dla tych, co nie grali w BS1 i BS2, wiele dowcipów może być niezrozumiałych, ale znajomość poprzednich części nie będzie konieczna, by ukończyć grę. Sama akcja odbywać się będzie około rok po wydarzeniach opowiedzianych w Smoking Mirror. Przez ten czas w życiu dwójki bohaterów wydarzyło się wiele, lecz co dokładnie, dowiemy się dopiero w czasie gry w Sleeping Dragon. Wiadomo tylko, że po przygodzie w Quaramonte George i Nico nie utrzymywali ze sobą kontaktów i dopiero wydarzenia z BS3 znów ich połączyły. To, co zawsze podobało mi się w Broken Sword i co spowodowało tak wielką popularność przygód George'a Stobbarta, to kapitalny humor. Mi najbardziej podobały się dialogi, może i długie i niekoniecznie konkretne, ale zawsze dowcipne. Nie musimy się obawiać o to, że George nagle spoważnieje, bo nawet sam Charles Cecil (szef całego przedsięwzięcia) w licznych wywiadach zapewnia, że będzie szczególnie dbał o ten element gry. Ciekawe, czy i tym razem w rolę George'a wcieli się ten sam aktor, Rolf Saxon. Myślę, że tak, bo przecież patrząc na dwie poprzednie gry można sądzić, że Revolution szczególnie dba o to, kto podkłada głos pod ich bohaterów. Ten, kto grał w BS2 i słyszał jak mówi francuski kelner po angielsku czy też jakikolwiek mieszkaniec Quaramonte, na pewno zrywał boki ze śmiechu. Ciekawe, co na to polscy dystrybutorzy. Obecnie nastała moda na wszelkie spolszczenia i bardzo dobrze, ale słuchając tych wszystkich polskich lektorów zastanawiam się, czy są tacy, którzy potrafiliby choć zbliżyć się poziomem do tych z Wielkiej Brytanii. Radziłbym więc polskiemu dystrybutorowi, kimkolwiek on będzie, aby zastosował tę samą technikę co w BS2, a więc oryginalni angielscy lektorzy + polskie napisy. No cóż. Póki co trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać. Mam nadzieję, że gra spełni moje i nie tylko moje oczekiwania. Ufam ludziom z Revolution jak mało komu i liczę, że Broken Sword - The Sleeping Dragon zapewni co najmniej tak dobrą zabawę, jak wcześniejsze części tej kultowej już serii. Autor: Blahood

AZ15
   

Oceny


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?