Pisząc recenzję Atlantis 3 nie spodziewałem się, że mimo faktu, iż robimy wszystko ze sporym wyprzedzeniem, moja recenzja będzie jedną z pierwszych (o ile nie pierwszą...nie wiem), jakie ukażą się w prasie. Dlatego też gdy przeczytałem o Atlantis 4 to, co przeczytałem (a było to jakieś 5 godzin temu) postanowiłem działać błyskawicznie i dlatego piszę tę zapowiedź w dzień OSTATECZNEGO deadline'u (czyli kilka dni po oficjalnym :) o w pół do pierwszej w nocy, bo jest cień szansy, że załapie się jeszcze na najbliższe wydanie AZ i pierwsze informacje o Atlantis 4 poznacie właśnie z tego artykułu. Tutaj chciałbym przeprosić Was, ponieważ poziom - że tak powiem - literacki tego textu może być gorszy niż zwykle, ale jak już wspomniałem - piszę ten artykuł po północy (jutro już będzie za późno) i oczy mi dosłownie wypływają. Przez ostatnie kilka godzin tłumaczyłem informacje Cryo z francuskiego "with a little help from my friends" (dzięki Iza!). Wystarczy tych osobistych zwierzeń, przejdźmy do rzeczy. Atlantis 4 ukazało się na horyzoncie! Wprawdzie do premiery jeszcze daleko, ale wiadomość o pracy nad tą produkcją mnie wręcz poraziła (w pozytywnym sensie ofkoz). Co więcej Atlantis 4: Preludium zapowiada się dużo lepiej niż A2 czy A3, gdyż jak obiecują autorzy ma to być powrót do korzeni, czyli do Atlantis 1. Fabuła "czwórki" ma mieć miejsce przed wydarzeniami z "jedynki" (i bardzo dobrze!). Opowiadać będzie o tym, jak Atlantydzi w ogóle wylądowali na Atlantydzie i jakim cudem posiedli magiczną moc kryształów. Jeśli graliście w Atlantis 1 być może pamiętacie, że tajemnica kryształów nie była w ogóle poruszona, nikt nie wiedział skąd one się wzięły. Dzięki Atlantis 4 zagadka ta zostanie rozwiązana. Jak dla mnie fabuła zapowiada się pasjonująco choćby z tego względu, że jest szansa, iż skończą się podróże po całym świecie z pilotem w ręku i niezwiązane ze sobą mini-opowieści, a akcja powróci na Atlantydę (a na to właśnie czekam!). Bliższych szczegółów dotyczących fabuły jeszcze nie znam, ale i tak ślinka mi cieknie. Jak już wspomniałem Atlantis 4 ma być powrotem do korzeni i okazuje się, że nie tylko w sensie - że tak powiem - fabularnym. Zagadki mają być jak najmniej zamotane a przy tym bardzo wciągające (a zwłaszcza w "dwójce" były z tą prostotą potężne kłopoty). Tutaj byłbym jednak ostrożny, ponieważ każda firma zapowiadając produkt bębni o wspaniałościach zagadek. Kolejny powrót do korzeni - muzyka! To mnie ucieszyło! Autorami soundtracku mają być - wstępnie! - Esteve i Picq, którzy stworzyli tak wspaniałe podkłady muzyczne w Atlantis i Atlantis 2. Marzę tylko, by słowo "wstępnie" zamienić na "na pewno", gdyż soundtrack Atlantis 3 (Davida Rhodesa) był przeciętny. Kończę już ten artykuł, gdyż skończyły mi się informacje. Ale daję głowę, że wielu z Was - podobnie jak ja - po wyłączeniu kompa będzie sprzątać ślinkę z podłogi. Chociaż nie, ja chyba nie dam rady, idę spać. Dobranoc!
Autor: Foreth