Kilka lat temu, chyba w 2000 (nie jestem do końca pewien) roku, pojawiła się doskonała gra przygodowa, The Longest Journey (Najdłuższa Podróż). Niedługo prawdopodobnie wyjdzie sequel. Ma on zawierać... ach, nie, nie rozmarzaj się! Na sequel TLJ jeszcze trochę poczekasz, podczas, gdy Syberia 2 już za chwileczkę, już za momencik... Sequel doskonałej, według wielu, gry przygodowej, która pojawiła się w czasach, kiedy przygodówki umierały... i nadal trwają te czasy! Gra owa przez wielu została uznana za lepszą od TLJ. Jednak nie przeze mnie. Ja do niej miałem mieszane uczucia... Nie powiem teraz, z jakich powodów, to w końcu nie jest jej recenzja. Tak czy inaczej, według mnie, była to bardzo dobra gra, ale oczekiwałem czegoś o wiele lepszego... I mam nadzieję, że Syberia 2 nie mnie nie zawiedzie. W każdym razie, nie zanosi się na to, żeby sequel w czymś ustępował części pierwszej, nawet wręcz przeciwnie. Wnioskuję to tylko z dema. No właśnie, skoro to wnioskuję tylko z dema, to znaczy, że mnie zauroczyło. O wiele bardziej, niż część pierwsza (co nie znaczy, oczywiście, że wolę demo S2 od pełnej wersjii części pierwszej).
Kto CDA numer 99 ma, pewnie Syberię 2 demo grał. Kto nie grał, niech czyta dalej... szczególnie, jeżeli nie lubi grać w wersje demonstracyjne i zamiast zainstalować lub ściągać z Netu woli czytać czyjeś słowa. Oj, błąd, błąd... W Syberię grał chyba każdy fan przygodówek, i chyba każdy ją przeszedł, więc nie będę tutaj pisał jej fabuły. W każdym razie, S2 zaczyna się prawie dokładnie po wydarzeniach z części pierwszej. Niestety, tylko mi się tak wydaje, bo filmikiem wstępnym twórcy nas nie uraczyli, to w końcu tylko demo. Kate wygląda tak samo, porusza się tak samo, ma taki sam telefon, który się tak samo obsługuje, ale, nie wiedzieć czemu, nie ma notatnika. Natomiast ma inny strój i... psa! Tak, teraz będziemy mieli towarzysza przez prawdopodobnie całą grę! Ów pies nazywa się Youki i jest rasy... no, nie wiem, jaka to rasa, pewnie jakaś wymyślona. Zachowuje się różnie w zależności od miejsca i sytuacji. Jest zrobiony starannie, chociaż czasami zdarza się, że wnika w skałę. Bardzo starannie wykonaną skałę, trzeba rzec. Ładną, tak jak wszysko inne. No właśnie, grafika. Nie jest ona lepsza od części pierwszej. Jest więc gors... nie, nie jest gorsza, jest moim zdaniem po prostu inna, ale bardzo szczegółowa, szczególnie, kiedy wejdziemy do pewnego domku nad rzeką. Właśnie, rzeka, wydaje naturalny szum, i jest zrobiona wręcz rewelacyjnie. Oprócz tego, w drze natkniemy się na przykład, na przelatującego orła, albo przechodzącego w dolinie wilka. Jest to realistyczne i czyni grę ciekawą. Także podczas gry pada śnieg, również dobrze zrobiony. Muzyka jest - moim zdaniem niczym nie ustępuje części pierwszej, zagadki - tych zbyt wiele w demie nie uraczymy - niezbyt trudne. W całym demie chodzi o to, żeby przedostać się na drugą część przepaści. Jak zdobędziemy siekerę, myślimy, że już zrobione właściwie wszystko, ale nie. Na naszej drodze staje niedźwiedź, którego, oczywiście trzeba przepędzić. Raczej nie będziemy się długo się zastanawiać, jak, ale nie powiem. Niedźwiedź równieź zrobiony całkiem zgrabnie, bardzo realistycznie ryczy. Głos Kate jest prawdopodobnie taki, jak w części pierwszej - piszę prawdopodobnie, bo nie miałem przyjemności grać w angielską wersję części pierwszej. Jak wyżej wspomniałem, Kate ma telefon komórkowy. Uleciały z niego dwa numery, doszedł nowy. W pewnym momencie ktoś do nas zadzwoni, nie powiem kto, mimo iż to żadna tajemnica. Podsumowując, gra ma wszystko to, co miała częśc poprzednia, ale czy o wiele więcej? Przekonamy się już w krótce. Zacierać ręce, wszyscy fani przygodówek! Ja osobiście wierzę, że S2 będzie o wiele lepsze od części pierwszej.
Ocena, jak na razie: 9
Gatunek: przygodowa
Wymagania: PII 350, 64 MD RAM, akcelerator 16 MB
Grałem na: procesor 1.4 GhZ, 256 MB RAM, GeForce 2 ileśtam, nie pamiętam (c: Chodziło jak klozet spuścił, jak siekierą rąbnął, jak z bicza trasnął, jak w mordę strzelił, jak makiem zasiał :). Innymi słowy - płynnie.
Autor: AleX-Under