Louisiana Adventure / Louisiana: Mystery Cases - zapowiedź

Rok 1902, przedmieścia Nowego Orleanu. Pięknym miastem wstrząsają budzące grozę wydarzenia - na wolności grasuje nieuchwytny morderca, a jego zabójstwa są brutalne i pozbawione jakiegokolwiek motywu. Zaniepokojone Federalne Biuro Śledcze wysyła w teren swojego najlepszego agenta, czyli nas. Cel wcale nie jest prosty: trzeba powstrzymać psychopatę, nim uderzy ponownie. Tak w zarysie przedstawia się fabuła debiutanckiego projektu europejskiego studia Infinion - „Louisiana: Mystery Cases”.
Wiatr zmian
Zapowiadana przeze mnie gra na pierwszy rzut oka wydaje się być kalką innych detektywistycznych przygodówek. Tytułów, w których tropiliśmy wszelkiej maści zabójców było już przecież bez liku; wystarczy wspomnieć serię o Sherlocku Holmesie... Jednak tym razem zanosi się na powiew kilku świeżych pomysłów, które powinny urozmaicić rozgrywkę.

Zabiorę cię właśnie tam...
Podczas pościgu za ‘killerem’ przeniesiemy się (jak o tym wspomniałem) do Ameryki początków XX stulecia. „Louisiana” zaoferuje nam interaktywną wycieczkę w przeszłość, a co za tym idzie dokładne odwzorowanie ówczesnej architektury stolicy stanu Luizjana. Umieszczenie akcji gry na przełomie wieków umożliwi graczom ujrzenie na własne oczy, jak wyglądało budownictwo i moda mieszkańców Stanów Zjednoczonych ponad 100 lat temu. Za przykład niech posłuży strój bohaterki przedstawionej na screenach.

Techniczne drobiazgi
Pierwsze, co rzuca się w oczy po zobaczeniu galerii, to ładna oprawa graficzna - zarówno otwarte przestrzenie, jak i wnętrza są klimatyczne i miłe dla oczu. Mam nadzieję, że posiadacze komputerów ze słabszymi kartami graficznymi pograją bez problemów... Szumne słowa twórców zapowiadają w pełni trójwymiarową, opartą na niezwykle zaawansowanym silniku grafikę korzystającą z najnowszych funkcji i efektów, z teksturami i detalami otoczenia ostrymi jak żyletki. Zapał miłośników najwspanialszego wynalazku wszech czasów w przygodówkach, czyli Point & Click, muszę ostudzić: na chwilę obecną o systemie sterowania nie wiadomo nic. Oglądając udostępnione screeny można wysnuć wniosek, że postacią pokierujemy za pomocą klawiatury, chociaż do momentu premiery wiele może się zmienić (i pewnie zmieni). Zobaczymy, jak całokształt będzie wyglądać w praktyce. Każdy znaleziony przedmiot ukryjemy w ekwipunku, ale w „Louisianie” szykuje się koniec kieszeni o nieograniczonej pojemności;) Zresztą spójrzcie na poniższy obrazek:

You talkin’ to me?
Grając w detektywistyczne przygodówki przywykliśmy do faktu, że prowadzenie dochodzenia wiąże się z gadaniem/dyskusją/dialogiem/konwersacją/rozmową (ulubione określenie do wyboru). Przesłuchiwanie świadków i podejrzanych będzie naszym podstawowym zadaniem. Czekają nas niezwykle rozbudowane dialogi, odgrywające istotną rolę dla toczącego się śledztwa (jak w życiu). Uchylono nawet rąbka tajemnicy:
„Konwersacje są istotnym składnikiem gry – podczas prowadzenia śledztwa dialogi odgrywają nieodzowną rolę. Właśnie dlatego postanowiliśmy zaoferować opcję podzielenia dialogów na rozgałęziające się, opcjonalne

Planowane jest również zaimplementowanie systemu polegającego na stosowaniu punktacji w stosunku do poczynań gracza. Aby zachęcić do samodzielnego myślenia i kreatywności, w nagrodę za postępy w dochodzeniu otrzymamy punkty, tzw. Detective Points. Po osiągnięciu wysokich wyników odblokują się specjalne dodatki w postaci bonusowych lokacji. Brzmi interesująco, prawda? Cytat za autorami:
"Nie bierzemy pod uwagę tego, czy gracz ukończy naszą grę, ale to, w jaki sposób dojdzie do jej końca. Zamierzamy zmotywować graczy do myślenia i zastanowienia się nad własnymi krokami, a nie zmuszać ich do wykonywania mechanicznych czynności i próbowania każdej dostępnej opcji. W tym właśnie celu użyliśmy systemu nazwanego ‘Detective Points’. Gra będzie oceniała logiczne postępowanie oraz to, w jaki sposób gracz reaguje w różnych sytuacjach.”
Powyższe obietnice sprawiają, że „Louisiana: Mystery Cases” jawi się jako ciekawa gra z paroma oryginalnymi i (oby) wiele wnoszącymi pomysłami. Zanim sprawdzimy je w praktyce, musimy uzbroić się w cierpliwość - planowana data światowej premiery to marzec* 2010 roku.
* obecnie już październik
Autor: Percival
dnia 13.12.2009 20:21
dnia 13.12.2009 22:55